tag:blogger.com,1999:blog-5373189214985292562.post1088932368420019777..comments2024-03-28T19:57:52.300+01:00Comments on UKRYTE. Psychoanalityczne spotkania filmowe: Artykuł psychoanalityczki Agnieszki Makowieckiej-Pastusiak pt. "Piknik pod Wiszącą Skałą. Próba psychoanalitycznej interpretacji." (2003/2014) UKRYTE. Psychoanalityczne spotkania filmowehttp://www.blogger.com/profile/16681951489372335992noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-5373189214985292562.post-35486316377859179822015-02-12T23:10:42.018+01:002015-02-12T23:10:42.018+01:00Ten drugi, męski czynnik, który Pan Piotr przywoła...Ten drugi, męski czynnik, który Pan Piotr przywołał<br />pojawia się w filmie i w innej postaci, Alberta woźnicy,<br />co próbowałem ująć w blogowym komentarzu do dyskusji.<br /><br />Albert, prosty chłopak, lepiej sobie radzi z seksualnością skały,<br />popędami Erosa i Tanatosa, ratuje też arystokratę Michaela,<br />Mógłby być kochankiem Irmy, ale nie kandydatem do jej akurat ręki,<br />do małżeńskiej z nią pary, z racji mezaliansu usuwa się na bok.<br />Michael nawet wiedziony pragnieniem, fascynacją, wydaje się<br />zbyt młody do małżeństwa.<br /><br />Z seksualnością wydaje się być na pan brat również pokojówka Minni,<br />prosta dziewczyna w miłosnym związku z mężczyzną,<br />który może stać się również małżeństwem.<br />Nauczycielki pensjonariuszek przeciwnie, nie pozostają w związkach małżeńskich, ich kobiecość jest samotna lub przesłonięta<br />przez ich własny męski element i bezdzietna.Włodzimierz Kaniowskihttps://www.blogger.com/profile/14419385162189763325noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5373189214985292562.post-20992472277177227322015-02-12T23:09:55.754+01:002015-02-12T23:09:55.754+01:00Ten drugi, męski czynnik, który Pan Piotr przywoła...Ten drugi, męski czynnik, który Pan Piotr przywołał<br />pojawia się w filmie i w innej postaci, Alberta woźnicy,<br />co próbowałem ująć w blogowym komentarzu do dyskusji.<br /><br />Albert, prosty chłopak, lepiej sobie radzi z seksualnością skały,<br />popędami Erosa i Tanatosa, ratuje też arystokratę Michaela,<br />Mógłby być kochankiem Irmy, ale nie kandydatem do jej akurat ręki,<br />do małżeńskiej z nią pary, z racji mezaliansu usuwa się na bok.<br />Michael nawet wiedziony pragnieniem, fascynacją, wydaje się<br />zbyt młody do małżeństwa.<br /><br />Z seksualnością wydaje się być na pan brat również pokojówka Minni,<br />prosta dziewczyna w miłosnym związku z mężczyzną,<br />który może stać się również małżeństwem.<br />Nauczycielki pensjonariuszek przeciwnie, nie pozostają w związkach małżeńskich, ich kobiecość jest samotna lub przesłonięta<br />przez ich własny męski element i bezdzietna.<br />Włodzimierz Kaniowskihttps://www.blogger.com/profile/14419385162189763325noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5373189214985292562.post-21466045948427031642015-02-03T19:09:24.076+01:002015-02-03T19:09:24.076+01:00Bardzo dziękuję Panu za ten męski punkt widzenia. ...Bardzo dziękuję Panu za ten męski punkt widzenia. Myślę, że sposób, w jaki Pan przedstawił inicjację Irmy i Michaela może bardzo poszerzyć nasze rozumienie filmu. Czegoś takiego mi brakowało, być może dlatego, że za bardzo, jak Pan pisze, "osadziłam się w perspektywie feministycznej", co więcej podobnie chyba osadziła się większość uczestniczek obu dyskusji, w których brałam udział. A przecież ten film zrobił mężczyzna! Myślę więc, że Pan bardzo dobrze zrozumiał intencje reżysera, który rzeczywiście zdaje się nam mówić, że inicjacja seksualna jest dla kobiety śmiertelnie niebezpieczna, jeśli nie znajdzie się mężczyzna, który ją uratuje. To jest oczywiście teza dyskusyjna. Ja bym to ujęła w mniej radykalny sposób - inicjacja w adolescencji będzie pomyślna, jeśli przejdzie się ją nie w narcystycznej samotności, ale w relacji z drugim człowiekiem, czyli mówiąc językiem psychoanalizy, w relacji z obiektem. Ten człowiek (obiekt) może być przecież zarówno mężczyzną, jak i kobietą. Ale zgadzam się z Panem, że teza filmu jest taka, jak Pan pisze. Bardzo też mi się podoba Pana interpretacja ran na głowie Irmy i Michaela, jako śladu po pierwszym stosunku seksualnym. To zresztą też jest bardzo ciekawe ujęcie, bo zrównuje obie płci, wbrew kulturowemu przekazowi, że to kobieta krwawiąc ma udowodnić dziewictwo. Jak widać mężczyzna też nie wychodzi z tego pierwszego doświadczenia seksualnego bez szwanku.<br />Chciałabym napisać jeszcze parę słów na obronę Ogdena. Zacytowany przeze mnie fragment nie jest jego poglądem, a przytoczoną przez niego wypowiedzią pacjenta. Nie wydaje mi się, żeby Ogden go podzielał, kryjąc się za swoim pacjentem. Jednak chciał, jak się domyślam, zwrócić uwagę na to, że kobiece seksualne ciało może w mężczyźnie rodzić uczucie, że nie da się go poznać ani zrozumieć i że może ono budzić zarówno fascynację i pragnienie, jak i lęk. Męska inicjacja będzie możliwa, gdy pragnienie i fascynacja przeważą nad lękiem, co nie jest równoznaczne ze zrozumieniem jego tajemnic. W takiej właśnie sytuacji zapewne znalazł się Michael, który wiedziony pragnieniem pokonał lęk, ale tajemnicy nie zgłębił. Co więcej, nie mógł pozostać z Irmą, tylko ku jej rozczarowaniu ją opuścił. Ich relacja po odnalezieniu Irmy jest bardzo ciekawa i może warto dalej o niej myśleć, podobnie jak o wielu wątkach filmu, którym się jeszcze nie przyjrzeliśmy.<br />Jeszcze raz dziękuję Panu za podzielenie się ciekawymi myślami.<br />Agnieszka Makowiecka-Pastusiak<br />Agnieszka Makowieckahttps://www.blogger.com/profile/15213805806457528218noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5373189214985292562.post-5652879422351821752015-01-28T00:16:53.143+01:002015-01-28T00:16:53.143+01:00To bardzo ciekawa i kompleksowa recenzja, jednak o...<br /> To bardzo ciekawa i kompleksowa recenzja, jednak osadzono mocno w perspektywie feministycznej. W pełni podzielam intepretację zakładającą, że Wisząca Skała to alegoria pierwotnego popędu, pożądania a historia zniknięcia bohaterek to opowieść o drodze do poznania kobiecej seksulaności, własnego libido. Nie udało mi się to podczas dyskusji dlatego postaram sie krótko przedstawić dlaczego uważam, że koniecznym uzupełnieniem w interpretacji filmu jest uwzględnienie czynnika męskiego. Film oglądałem tylko raz w grudniu dlatego proszę o poprawienie jeśli mylę się co do szczegółów fabuły. <br /><br />Na skale znikają łącznie cztery kobiety, tylko jedna z nich wróci do domu i jak słusznie zauważa pani Agnieszka jest ona jedynym poztywnym przykładem przejścia procesu inicjacji. Uratowanie jednej z nich jest jednak wynikiem wyłącznie ogromnej determinacji Michaela. Po tygodniu poszukiwań kiedy okoliczni mieszkańcy razem w policją rezygnują z dalszej inwestygacji młody anglik nie daje za wygraną, wyrusza samemu, na przekór etykiecie i ciasnym regułom wychowania jakie otrzymał Buntuje się i ucieka szukać dziewcząt. Jest niezłomny a w swoim zachowaniu kieruje się raczej podświadomością i intuicją niż rozsądkiem. Rozsądek podpowiada, że po kilku dniach nie ma szans znalezienia dziewcząt żywych, które wyruszyły na górę bez żadnego ekwipunku. Próbę odnlezienia podejmuje kilka razy. Magiczna siła skał powoduje, że gubi się i mdleje im bliżej jest odkrycia szlaku, którym szły dziewczęta. W końcu udaje mu się odnaleźć Irminę, o czym dowiadujemy się w symboliczny sposób. Omdlały trzyma w ręku biały skrawek jej sukienki, na czole ma czerowno plamkę krwi. Taką samą plamkę będzie mieć Irmina. I chociaż ciało Irminy odbiera dopiero stangret, nie mamy wątpliwości, że tych dwoje nastalatków spotkało się wcześniej dzieląc doświadczenie rytuału przejścia co potwierdza pokrewieństwo krwi. Irmina jako jedyna z zaginionych dziewcząt przeżywa i odkrywa swoją kobiecość. Pozostałe zaginęły poddane sile góry symbolizującej seksualne moce. Swoje przetrwanie zawdzięcza jednak jedynie determinacji Micheala. Innymi słowy kobiety, których nie spotyka mężczyzna nie są w stanie wyjść żywo z rytuału inicjacji. <br />Głeboko nie mogę się dlatego zgodzić z przytoczoną opinią Ogdena : "Tak naprawdę to nie wierzę, iż mężczyźni ze swoimi prostymi, nieskomplikowanymi penisami mają coś wspólnego z tajemnicą poczęcia dziecka [...]" Film Weira pokazuje dokładnie odwrotną tezę. Dopełnieniem procesu kobiecej inicjacji jest mężczyzna, dla którego proces ten może być nie w pełni zrozumiały, ale zawsze intuicyjnie i podświadomie pociągający. <br />piotrhttps://www.blogger.com/profile/16297569136223306987noreply@blogger.com