sobota, 26 stycznia 2013

Streszczenie dyskusji z udziałem Tomasza Kudelskiego – psychoanalityka na temat filmu „Biała wstążka” Michaela Haneke

Białą wstążkę”, opisywaną jako film o narodzinach nazizmu, w języku psychoanalitycznym można określić jako obraz o korzeniach perwersji. Haneke pokazuje perwersyjny świat przemocy, nadużycia, poniżenia, w którym znaczenia, prawda, rzeczywistość zostają odwrócone i zaprzeczone. Symbolem tego jest pierwszy „wypadek”, w którym linka – coś, co ma służyć łączeniu, wiązaniu, staje się narzędziem do niszczenia i krzywdzenia, coś pomocnego zostaje użyte do zbrodni.

Na pytanie „skąd zło?”, dlaczego perwersyjny świat odradza się w kolejnych pokoleniach, odpowiada między innymi teoria przekazywania traumy. Opisuje ona, jak niemożność przeżywania uczuć oraz mentalizowania traumatycznych przeżyć, czyli myślenia o nich i ujmowania ich w słowa powoduje, że główny „kanał”, jaki pozostaje – a przeżycia domagają się jakiejś formy wyrazu – to działanie. Traumatyczne przeżycia, jeśli nie zostaną opracowane, będą się powtarzać.

W filmie, jak w horrorach, zza sielskiej rzeczywistości wyłania się inna – straszna i budząca przerażenie, a jest taka dlatego, że nie ma wśród bohaterów nikogo, kto byłby w stanie rozumieć agresywny i seksualny wymiar rzeczywistości psychicznej. Jest to „portret kultury psychicznej, w której pewne emocje, jak złość, czy strata budzą taki lęk, że rozmowa, czy myślenie o nich nie jest możliwe, są natychmiast odcinane, zaprzeczane i zamieniane na działanie. Z tego powstają wojny, bo te uczucia gdzieś muszą mieć ujście. W filmie dobrze to widać w scenie, w której syn próbuje rozmawiać z ojcem po śmierci matki – ojciec ucina rozmowę, nie jest w stanie mówić, ani słuchać o bolesnych uczuciach, są przerażające” – mówił Tomasz Kudelski. Sytuację braku przestrzeni na rozmowę, rozumienie, czy czucie dobrze pokazuje również scena, w której mały chłopiec boi się w nocy i szuka kogoś, kto by go uspokoił, a natrafia na scenę nadużycia. Do tego krajobrazu psychicznego pasuje też absolutna pewność pastora, co do słuszności swojego postępowania, nie ma w nim miejsca na wątpliwości, wahanie, czy zastanawianie się.

Nieprzeżywane uczucia smutku i słabości zamieniane są we wściekłość i okrucieństwo. Świetnie obrazuje to scena rozmowy małego chłopca ze starszą siostrą o śmierci, na koniec której dziecko zrzuca naczynie ze stołu. Jest to moment, w którym uczucie straty przestaje być do zniesienia, nowo odkryta śmierć nie może być już badana, a zamiast tego pojawia się gniew. Strata i poniżenie mogą być także zamienione na triumf – to możemy zobaczyć w scenie nadużycia córki przez doktora, w której Annie, nie mogąc znieść bólu i upokorzenia mówi, że teraz będzie nosić kolczyki po mamie, będzie w roli matki.

Opisywane mechanizmy można zobaczyć również w historii zranionego ptaszka – chłopiec bierze go, żeby go wyleczyć i przystaje na rzeczywistość przyszłego pożegnania ze zwierzęciem i zwrócenia mu wolności. Można to widzieć jako nadzieję na możliwość wyleczenia i zniesienia bólu utraty. Jednak później ptaszek, który miał być wypuszczony na wolność, zostaje podarowany ojcu w miejsce poprzedniego. Następuje więc zamiana, w której ponownie nie ma miejsca na przeżycie żałoby po utracie, a prawda – ptak jest stworzony do życia na wolności – zostaje poświęcona, żeby nie przeżywać bólu.

Ciekawy i niejednoznaczny jest wątek snu Erny – w psychoanalizie kłopot z rozróżnieniem snu od rzeczywistości rozumie się jako brak przestrzeni psychicznej, związanej z możliwością pomieszczenia uczuć – tak jak uczucia bohaterów „Białej wstążki” nie mogą być „czute”, tylko muszą stać się okrutnym działaniem, tak sen trudno widzieć jako sen, musi on stać się, w przeżyciu śniącego, rzeczywistością.

Film dobrze obrazuje tezę Melanie Klein o zawiści, która niszczy wszystko, co niedoskonałe, uszkodzone – tak można rozumieć okaleczenie Karilka – a idealizuje i wybiela to, co ma być doskonałe, jak niewinność dzieci symbolizowana przez białą wstążkę.

Tomasz Kudelski podkreślał również, że Hanekemu udaje się badać kwestie moralności bez moralizowania, co jest jednym z podstawowych założeń psychoanalizy.



Dyskusję streściła Julia Jastrzębska

2 komentarze:

  1. Z całym szacunkiem, ale nie jestem zwolennikiem takiego wzcytawania się w dzieło reżysera i wynajdywania rzeczy o których zapewne sam twórca by nie pomyślał.

    "Haneke pokazuje perwersyjny świat przemocy, nadużycia, poniżenia, w którym znaczenia, prawda, rzeczywistość zostają odwrócone i zaprzeczone. Symbolem tego jest pierwszy „wypadek”, w którym linka – coś, co ma służyć łączeniu, wiązaniu, staje się narzędziem do niszczenia i krzywdzenia"

    Jak dla mnie jest to nic innego jak nadinterpretacja. Fakt, może ta linka ma swoją symbolikę, ale boże drogi, za chwilę z tego Biblie zrobimy.

    pozdrawiam
    Kacper

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem wprawdzie zwolenniczką mnożenia bytów i dorabiania filozofii, ale ta myśl o lince wydaje mi się ciekawa - niby jedna rzecz, a może mieć tyle różnych znaczeń. Oglądając film w ogóle o tym tak nie pomyślałam... pozdrawiam, Karolina

    OdpowiedzUsuń