„Białą
wstążkę”, opisywaną jako film o narodzinach nazizmu, w języku
psychoanalitycznym można określić jako obraz o korzeniach
perwersji. Haneke pokazuje perwersyjny świat przemocy, nadużycia,
poniżenia, w którym znaczenia, prawda, rzeczywistość zostają
odwrócone i zaprzeczone. Symbolem tego jest pierwszy „wypadek”,
w którym linka – coś, co ma służyć łączeniu, wiązaniu,
staje się narzędziem do niszczenia i krzywdzenia, coś pomocnego
zostaje użyte do zbrodni.
Na
pytanie „skąd zło?”, dlaczego perwersyjny świat odradza się w
kolejnych pokoleniach, odpowiada między innymi teoria przekazywania
traumy. Opisuje ona, jak niemożność przeżywania uczuć oraz
mentalizowania traumatycznych przeżyć, czyli myślenia o nich i
ujmowania ich w słowa powoduje, że główny „kanał”, jaki
pozostaje – a przeżycia domagają się jakiejś formy wyrazu –
to działanie. Traumatyczne przeżycia, jeśli nie zostaną
opracowane, będą się powtarzać.
W
filmie, jak w horrorach, zza sielskiej rzeczywistości wyłania się
inna – straszna i budząca przerażenie, a jest taka dlatego, że
nie ma wśród bohaterów nikogo, kto byłby w stanie rozumieć
agresywny i seksualny wymiar rzeczywistości psychicznej. Jest to
„portret kultury psychicznej, w której pewne emocje, jak złość,
czy strata budzą taki lęk, że rozmowa, czy myślenie o nich nie
jest możliwe, są natychmiast odcinane, zaprzeczane i zamieniane na
działanie. Z tego powstają wojny, bo te uczucia gdzieś muszą mieć
ujście. W filmie dobrze to widać w scenie, w której syn próbuje
rozmawiać z ojcem po śmierci matki – ojciec ucina rozmowę, nie
jest w stanie mówić, ani słuchać o bolesnych uczuciach, są
przerażające” – mówił Tomasz Kudelski. Sytuację braku
przestrzeni na rozmowę, rozumienie, czy czucie dobrze pokazuje
również scena, w której mały chłopiec boi się w nocy i szuka
kogoś, kto by go uspokoił, a natrafia na scenę nadużycia. Do tego
krajobrazu psychicznego pasuje też absolutna pewność pastora, co
do słuszności swojego postępowania, nie ma w nim miejsca na
wątpliwości, wahanie, czy zastanawianie się.
Nieprzeżywane
uczucia smutku i słabości zamieniane są we wściekłość i
okrucieństwo. Świetnie obrazuje to scena rozmowy małego chłopca
ze starszą siostrą o śmierci, na koniec której dziecko zrzuca
naczynie ze stołu. Jest to moment, w którym uczucie straty
przestaje być do zniesienia, nowo odkryta śmierć nie może być
już badana, a zamiast tego pojawia się gniew. Strata i poniżenie
mogą być także zamienione na triumf – to możemy zobaczyć w
scenie nadużycia córki przez doktora, w której Annie, nie mogąc
znieść bólu i upokorzenia mówi, że teraz będzie nosić kolczyki
po mamie, będzie w roli matki.
Opisywane
mechanizmy można zobaczyć również w historii zranionego ptaszka –
chłopiec bierze go, żeby go wyleczyć i przystaje na rzeczywistość
przyszłego pożegnania ze zwierzęciem i zwrócenia mu wolności.
Można to widzieć jako nadzieję na możliwość wyleczenia i
zniesienia bólu utraty. Jednak później ptaszek, który miał być
wypuszczony na wolność, zostaje podarowany ojcu w miejsce
poprzedniego. Następuje więc zamiana, w której ponownie nie ma
miejsca na przeżycie żałoby po utracie, a prawda – ptak jest
stworzony do życia na wolności – zostaje poświęcona, żeby nie
przeżywać bólu.
Ciekawy
i niejednoznaczny jest wątek snu Erny – w psychoanalizie kłopot z
rozróżnieniem snu od rzeczywistości rozumie się jako brak
przestrzeni psychicznej, związanej z możliwością pomieszczenia
uczuć – tak jak uczucia bohaterów „Białej wstążki” nie
mogą być „czute”, tylko muszą stać się okrutnym działaniem,
tak sen trudno widzieć jako sen, musi on stać się, w przeżyciu
śniącego, rzeczywistością.
Film
dobrze obrazuje tezę Melanie Klein o zawiści, która niszczy
wszystko, co niedoskonałe, uszkodzone – tak można rozumieć
okaleczenie Karilka – a idealizuje i wybiela to, co ma być
doskonałe, jak niewinność dzieci symbolizowana przez białą
wstążkę.
Tomasz
Kudelski podkreślał również, że Hanekemu udaje się badać
kwestie moralności bez moralizowania, co jest jednym z podstawowych
założeń psychoanalizy.
Dyskusję
streściła Julia Jastrzębska
Z całym szacunkiem, ale nie jestem zwolennikiem takiego wzcytawania się w dzieło reżysera i wynajdywania rzeczy o których zapewne sam twórca by nie pomyślał.
OdpowiedzUsuń"Haneke pokazuje perwersyjny świat przemocy, nadużycia, poniżenia, w którym znaczenia, prawda, rzeczywistość zostają odwrócone i zaprzeczone. Symbolem tego jest pierwszy „wypadek”, w którym linka – coś, co ma służyć łączeniu, wiązaniu, staje się narzędziem do niszczenia i krzywdzenia"
Jak dla mnie jest to nic innego jak nadinterpretacja. Fakt, może ta linka ma swoją symbolikę, ale boże drogi, za chwilę z tego Biblie zrobimy.
pozdrawiam
Kacper
Nie jestem wprawdzie zwolenniczką mnożenia bytów i dorabiania filozofii, ale ta myśl o lince wydaje mi się ciekawa - niby jedna rzecz, a może mieć tyle różnych znaczeń. Oglądając film w ogóle o tym tak nie pomyślałam... pozdrawiam, Karolina
OdpowiedzUsuń