Agnieszka
Myśliwiec-Ferduła rozpoczęła dyskusję od tego, w jaki sposób
starała się zrozumieć o czym opowiada film „U niej w domu”.
Podobnie jak w pracy z pacjentami, tak i tutaj, badała swoje
przeciwprzeniesienie, a więc uczucia, myśli i skojarzenia, który
pojawiały się w niej podczas oglądania obrazu. Analityczka
przyznała, że nie było to łatwe doświadczenie, czuła się
poirytowana, zamieszana, zaniepokojona, ale przede wszystkim
uwiedziona historią, którą pokazuje reżyser. Publiczność miała
podobne odczucia. Francois Ozon uwodzi – czaruje mieszaniną
konwencji, odniesieniami do literatury i sztuki, lekką oraz
dopracowaną formą, no i poczuciem humoru, na sali często było
słychać rozbawienie i śmiech. Gdy doszło do omawiania treści
filmu dość szybko pojawiło się pytanie o to, co właściwie stoi
za uwiedzeniem? Czy poza lekką formą film ukazuje coś więcej?
Pojawiały
się głosy, że „U niej w domu” wywołuje w widzu uczucie pustki
oraz obcowania ze sztuczną i chaotyczną kreacją. W tym kontekście
analityczka zwróciła uwagę na krótką scenę, która wydała jej
się poruszająca i autentyczna. W scenie tej główny bohater,
Claude, znajduje się u siebie w domu. Warto przy tym podkreślić,
że we francuskiej wersji obraz nosi inny tytuł niż w polskiej, a
mianowicie „W domu”, co zdaniem analityczki pogłębia jego
wymowę. Można myśleć, że scena ta odpowiada na pytanie, co
oznacza tytułowy dom. W prawdziwym domu Claude'a jest przygnębiająco
i ponuro – mieszka z bezrobotnym ojcem, który po wypadku uległ
kalectwu i od tego czasu jest przykuty do wózka inwalidzkiego.
Claude każdego ranka musi obsługiwać ojca, z łóżka przenosić
na wózek, myć, karmić. Nie ma tam matki, odeszła gdy miał 7 lat.
Wydaje się, że scena ta może posłużyć za punkt wyjścia dla
rozumienia fabuły filmu, a w tym uczucia sztuczności i derealizacji
jakie wywołuje w widzu.
Poza prawdziwym domem
Claude'a film w większej części ukazuje dwa inne domy. Publiczność
zwróciła uwagę, że od pewnego momentu można mieć coraz większe
wątpliwości odnośnie tego, jaki jest ich status – czy istnieją
naprawdę, czy są wytworem wyobraźni bohatera. Pierwszy, to dom
nauczyciela Germaina i jego żony – bezdzietnej pary, którą łączy
zamiłowanie do kultury, a w tym zaangażowanie w pisane przez
Claude'a opowiadanie. Drugi, to dom Rafy, opisywany przez Claude'a.
Mieszka w nim „rodzina doskonała”, o której od dawna marzył,
by ją poznać i stać się jej częścią. W opowiadaniu nastolatek
opisuje jak stara się uwieść matkę kolegi i zbliżyć do jego
ojca, co w jakimś stopniu mu się udaje. Można myśleć,
że w reakcji na trudną do zniesienia rzeczywistość, Claude
tworzy alternatywny świat. W świecie tym stara się znaleźć
przeciwwagę dla uciążliwości jakich doświadcza na co dzień.
Na plan pierwszy w
dyskusji wyłonił się wątek relacji Claude'a ze swoim nauczycielem
Germainem. Zdaniem analityczki to właśnie ta relacja jest
najbardziej znacząca. Przywołała słowa, jakie Claude wypowiada do
nauczyciela podczas jednego ze spotkań: „Ty jesteś Sułtanem
Mistrzu, ja Szeherezadą”. Analityczka interpretowała, że
podobnie jak w „Baśniach z tysiąca i jednej nocy” Claude pisze
opowiadanie, które ma na celu rozwinięcie i pogłębienie ich
relacji. W tym sensie kontakt z „rodziną doskonałą” schodzi na
dalszy plan, jest jedynie środkiem do realizacji pragnień
bohaterów.
Jakie zatem pragnienia
bohaterowie realizują w tej relacji? Zarówno w analityczce jak i
publiczności postać Claude'a wywołała mieszane uczucia. W filmie
pada pytanie „Czy Claude jest czarną owcą czy zagubionym
jagniątkiem?”. Pojawiły się głosy z publiczności, że Claude
szuka w Germainie postaci ojcowskiej, która rekompensowałaby braki
z jego realnego życia. W tym sensie jest to opowieść o tym, jak
młody człowiek szuka wzorca, na którym mógłby się oprzeć w
myśleniu o męskiej i dojrzałej tożsamości. Z drugiej strony
analityczka podkreśliła inny aspekt – tak jak widzowie czują się
uwiedzeni fabułą filmu, tak nastolatek w perwersyjny sposób uwodzi
swojego nauczyciela, ostatecznie doprowadzając go do ruiny – traci
on pracę, żonę i autorytet. Zdaje się, że zdarzenia te są
wynikiem radzenia sobie Clauda z jego własnym wewnętrznym i
zewnętrznym bankructwem. Nastolatek wyraża
swoją traumę
poprzez kontrolę i triumf – doprowadza nauczyciela do podobnej
biedy, w której on sam się znajduje, przez co tworzy iluzję, że
bieda go nie dotyczy.
Jednak publiczność
zwróciła uwagę, że Germain pod wieloma względami jest postacią
niezrealizowaną. Z jednej strony jest bezdzietny, w związku z czym
można myśleć, że Claude uosabia dla niego syna, którego nigdy
nie miał. Wydaje się więc, że w relacji z nastolatkiem Germain
stara się wcielić w rolę ojca. Z drugiej jednak strony dowiadujemy
się, że nauczyciel jest niedoszłym pisarzem. W kolejnych scenach
widzimy jak z coraz większym zaangażowaniem uczestniczy w
rozwijaniu talentu młodego ucznia. Początkowo podsuwa mu książki,
dzieli się z nim wiedzą, jednak z czasem zaczyna tracić swoje
seniorskie cechy – wykrada testy z matematyki, z kosza na śmieci
wyciąga kolejny fragment niedokończonego opowiadania, wszystko po
to, aby nastolatek pisał dalej. W tym kontekście można myśleć,
że na pierwszym miejscu Claude nie uosabia dla niego dziecka, ale
przede wszystkim potencjał, którego nigdy nie udało mu się
zrealizować. Uczestniczka dyskusji zwróciła uwagę, że stosunek
Germanina do Claudea nie jest ojcowski, ale perwersyjny – Germain
odwraca rolę, identyfikuje się ze swoim uczniem i stara się żyć
jego życiem.
Z tej perspektywy
kolejne sceny filmu zdają się ukazywać dramat, do którego
dochodzi na skutek zatracenia przez Germaina postawy ojcowskiej.
Stopniowo widzimy jak Claude uwodzi matkę kolegi, a z czasem
przedostaje się do domu nauczyciela i staje się partnerem jego
żony. Można myśleć, że dzieje się tak dlatego, że dziecięce
pragnienia Claude'a w stosunku do postaci rodzicielskich nie są
hamowane. Postawa Germaina, w której identyfikuje się ze swoim
uczniem, jest jednocześnie przyzwoleniem na zajęcie jego miejsca. O
ile jednak dzieci mają różne impulsy, które na skutek dobrej
opieki rodzicielskiej mogą być modyfikowane to, gdy rodzice nie
panują nad swoimi pragnieniami w stosunku do dzieci, prowadzi to do
ich nadużycia. Publiczność podsumowała, że Francois Ozon w
gruncie rzeczy ukazuje tragedię historii Edypa.
Agnieszka
Myśliwiec-Ferduła połączyła powyższy wątek z motywem
twórczości literackiej oraz koncepcjami zasady przyjemności i
rzeczywistości. Zauważyła, że do pewnego momentu w filmie
literatura podlega sublimacji – tworząc wspólne opowiadanie
zarówno Claude jak i Germain wyzwalają się ze swoich namiętności.
Jednak z czasem następuje załamanie pomiędzy światem fantazji i
rzeczywistością. Widzowie nie mają jasności, czy zdarzenia w
filmie rozgrywają się w opowiadaniu, w wyobraźni postaci, czy na
jawie. Analityczka interpretowała, że załamanie to obrazuje, jak
zasada przyjemności zaczyna dominować nad zasadą rzeczywistości.
W miarę jak bohaterowie podążają za swoimi pragnieniami –
Germain zatraca senioskie cechy, zaś Claude uwodzi kobiety ze
starszego pokolenia – struktura filmu odpowiednio staje się coraz
bardziej chaotyczna. Można myśleć, że ten artystyczny zabieg
obrazuje procesy typowe dla rozpadu psychotycznego. Gdy umysł
ogarnięty jest psychozą, fantazja traci zdolności naprawcze –
dochodzi do zrównania symbolicznego, w ramach, którego widzimy jak
projekcje bohaterów zyskują status konkretnej realności.
Publiczność
podjęła również wątek ostatniej sceny filmu, która wydaje się
nieść pocieszenie. W scenie tej Claude i Germain siedzą razem na
ławce, patrzą na dom i snują nowe historie. Wydaje się, że obraz
ten symbolizuje przywrócenie dawnego porządku – bohaterowie mają
świadomość, że historie, które opowiadają są fikcją, a nie
rzeczywistością. Analityczka dodała, że w tym sensie ich
dotychczasowe kreacje zdają się bankrutować, dzięki czemu mogą
się na siebie otworzyć i nawiązać bardziej autentyczną relację.
Dyskusję
streściła Katarzyna Modlińska
W obu obcych domach - nauczyciela, kolegi,
OdpowiedzUsuńClaude czegoś szuka -stawiając się równocześnie
w uwodzącej pozycji,
Tylko w domu kolegi napotyka granicę,
choć i to nie jest pewne, pozostaje dwuznaczność z kim
zachodzi w ciążę 'kobieta z klasy średniej'
dom kolegi - choć nie dla niego - przetrwa,
dom nauczyciela - jak jego dom - upada
tyle tylko, że teraz obaj wpatrują się
w kolejne domy ofiary
WK