czwartek, 7 września 2017

Streszczenie niektórych wątków dyskusji po filmie Trzy kobiety w reżyserii Roberta Altmana z udziałem psychoanalityczki Iwony Nideckiej-Bator, krytyczki filmowej Oli Salwy oraz publiczności


Film Roberta Altmana „Trzy kobiety” opowiada historię młodej Pinky Rose, która zostaje zatrudniona jako pomoc w ośrodku rehabilitacyjnym dla seniorów. Pracy ma nauczyć ją starsza o kilka lat Millie Lammoreaux, u której Pinky wynajmuje pokój. Szybko nawiązuje się pomiędzy nimi specyficzna relacja. Tytułową trójkę dopełnia barmanka Willy Hart, twórczyni niepokojących murali.

W pierwszych wrażeniach po projekcji film był określany jako wciągający i hipnotyzujący. Widzowie potrzebowali chwili czasu, aby móc o nim rozmawiać. Padały komentarze, że jest bardziej przeżywany niż myślany. Zaczynem dla filmu były sny reżysera, co ma zapewne związek z jego hipnotyzującą atmosferą, w której nie wiadomo, co jest snem, a co jest prawdziwe.

Tytułowe trzy kobiety sprawiają wrażenie, że nie znają swoich korzeni, nie wiedzą kim są, poszukują tożsamości. Są bardzo samotne, przeżywają ogromne psychiczne cierpienie. Millie wydaje się niezauważalna, jakby była przezroczysta, niewidoczna dla innych; bez przerwy mówi, ale nie nikt jej nie słucha. Willy jest w ciąży, można wyczuć, że jest kobietą „po przejściach”. Pinky jest dziecinna, ulega impulsom i to ona pierwsza przechodzi przemianę – po wypadku staje się atrakcyjna, przyciąga mężczyzn; tak jakby posiadła umiejętność, której wcześniej tak bardzo pożądała Millie. Przemiana każdej z bohaterek wiąże się z przemianą pozostałych. Kiedy Pinky staje się dojrzała, zmienia się też Millie – nie jest już zagubiona, staje się stanowcza.

Zastanawiano się, czy tytułowe trzy kobiety - Pinky, Millie i Willy – nie są różnymi aspektami jednej kobiecej postaci – nastolatką; młodą, narcystyczną kobietą i dojrzałą kobietą w ciąży. W filmie pojawiają się bliźniaczki. Pinkie zastanawia się, czy one wiedzą, która jest którą – obrazy ich twarzy nakładają się na siebie. Powstaje pytanie, czym jest tożsamość? Czy można ją przejąć, pożyczyć? Co się stanie w efekcie takiego zapożyczenia? Nie padają jednoznaczne odpowiedzi.

Męski świat przedstawiony w filmie kojarzony był w komentarzach z karykaturą. Nie ma pozytywnej postaci męskiej, a ci, którzy pojawiają się w krótkich scenach - strzelają, jeżdżą wkoło samochodami, piją. Robert Altman – w Ameryce po wojnie w Wietnamie i rewolucji seksualnej – kreśli obraz mężczyzny upadłego bohatera. W tym obrazie ojciec Pinky wydaje się autystyczny, śpi w poczekalni, kiedy jego córka przebywa w szpitalu. Edgar Hart – jedyny, który pojawia się w filmie w wielu scenach – jest przez cały czas pijany.

Swoistym „bohaterem” w filmie są malowidła tworzone przez Willy. Postacie na nich przedstawione są niepokojące, mają w sobie coś bezwzględnego, co odpycha i fascynuje jednocześnie. To niepokojące hybrydy kobieco-męskie, człowieczo-zwierzęce. Publiczność zastanawiała się, czy murale przedstawiają świat wewnętrzny Willy, która jest najbardziej milczącą z bohaterek.

Otoczenie także wydaje się pokazywać świat psychiczny trzech kobiet. W zakładzie rehabilitacyjnym z pierwszych scen filmu widzimy zniekształcone i stare, ale jednocześnie żywe ciała. Można odnieść wrażenie, że w senach tych jest więcej życia niż w kolejnych sekwencjach filmu, w których pojawia się odrealniona pustynna przestrzeń, bezludny krajobraz, albo miejsca, które wydają się zniszczone, podupadłe, opuszczone przez ludzi.

Ostatnie sceny filmu pokazują życie bohaterek po przemianie – jest to świat bez mężczyzn. Nie może pojawić się w nim nowe życie, dziecko Willy umiera. Wydaje się, że to po tej śmierci bohaterki przechodzą przemianę i tworzą specyficzną wspólnotę. Być może była to jedyna możliwa dobra relacja dla tych straumatyzowanych kobiet. Przejęcie cudzej tożsamości wydaje się być mechanizmem obronnym, mającym chronić bohaterki przed powrotem traumatycznych przeżyć z przeszłości. Widz może mieć poczucie, że bohaterki przeszły traumę, ale nie jest ona nazwana, a one same o tym nie mówią i jej nie pamiętają. Skutkiem tego jest odczucie niepokoju i swoistej niesamowitości, o której mówiła publiczność po projekcji filmu.


Opracowanie: Anita Stachnio