Przypadkowe
przerwy w projekcji filmu, spowodowane użyciem oryginalnych nośników
do taśmy 35 mm, sprowokowały początek rozważań Hanny Stanek-
Gajowniczek, dotyczących natury świata myśli i przeżyć
bohaterów.
Można
zadać pytanie: co powoduje brak powiązań, przerywa możliwość
ciągłości egzystencji i relacji? Jakie są tego konsekwencje? Co
dzieje się w świecie wewnętrznym wszystkich bohaterów, w całej
rodzinie i społeczności? Ten brak ciągłości da się zauważyć
też w specyfice montażu filmu, niespodziewanych cięciach. Można
tu pomyśleć o braku integracji na głębszym poziomie przeżyć.
Integracji, która dałaby możliwość rozpoznawania natury problemu
i dawałaby też narzędzia psychiczne do ewentualnego rozwiązania
go. Dotyczy to wszystkich bohaterów. Każdy upycha swój problem w
innym. Główna bohaterka Mabel zostaje wydelegowana jako chora i to
pozwala jej mężowi, i rodzinie, nie widzieć problemów w sobie.
Ale
dlaczego właśnie ona – kontynuuje myśl Jan Topolski? Pod jakim
jest wpływem, co jest presją? Hanna Stanek-Gajowniczek odnosi się
do jakości wewnętrznego bycia bohaterki. Kruchości poczucia
siebie, poczucia własnej tożsamości. To czyni ją podatną na
presję. Presją może być wtedy wiele rzeczy. Wewnętrzne, ujęte w
stwierdzeniu do męża – będę tą, kim chciałbyś, żebym była.
I też zewnętrzne, jak uczucia nienawiści i wykluczenia ze strony
teściowej, gwałtowność męża wpadającego w furię. Również
żądanie przez Nicka realizacji idealnego obrazu rodziny, któremu
Mabel stara się sprostać. Można nazwać podwójnym wiązaniem to,
czego mąż od niej żąda. Z jednej strony mówi, żeby była sobą.
Nie przeszkadza mu, że jest "wariatką", ponieważ wtedy
ma nad nią kontrolę. Ale gdy zdarzy się coś, co go za mocno
poruszy, czego w sobie nie chce widzieć, wtedy gwałtownie mówi do
żony – przestań. To paradoksalny komunikat: bądź sobą, ale pod
warunkiem, że mnie tym nie będziesz zakłócać. Nick wzbudza różne
uczucia w widzach. Dlaczego trudno jest zobaczyć Nicka bardziej
całościowo? Być może dlatego, że ma dwa skrajne oblicza, które
wydaje się, nic o sobie nie wiedzą. Jedno miłosne,
pełne czułości,
opiekuńcze. Drugie okrutne
i
impulsywne.
To stanowi też przeszkodę
w
otwarciu
szczerej komunikacji w rodzinie. Te wszystkie trudności można
zobaczyć w zachowaniach dzieci. W ich zabawach. Budzą dużo emocji.
Czekają grzecznie za zasłoną na matkę długo nieobecną, która
wreszcie nada sens ich przeżyciom. Czy to jest możliwe? Być może
w bardzo ograniczonym wymiarze.
Inny
sposób odczytania filmu, to jako ilustracji społeczności i
obyczajowości. Oglądając film ma się poczucie uczestnictwa w
jakimś konkretnym doświadczeniu emocjonalnym reżysera. Cassavetes
mówił, że jego filmy są prawdziwe, opowiadają o "sąsiadach".
Odcinając się od wewnętrznych motywów działań bohaterów,
pojawia się obraz społeczeństwa, w którym wszyscy mają
ograniczone możliwości działania. Z tej perspektywy to pozornie
zwykła rodzina, starająca się utrzymywać więzi społeczne. Ruch
emancypacji jest na podstawowym poziomie, dlatego odsłania
niedostatki całej społeczności. Lekarz reprezentuje nieleczącą
funkcję psychiatrii. To, co mogłoby być leczące, to zmiana
komunikacji, umiejętność komunikowania. Tutaj psychiatria jest
stygmatyzująca.
Pojawia
się pytanie o to, kogo trzeba leczyć? Jednym z kryterium
możliwości leczenia jest świadomość cierpienia i motywacja do
zajęcia się sobą. Bohaterka cierpi, ale ma własną wersję
terapii. Pragnie być kochana. Zwracała się z tym pragnieniem do
ważnych dla siebie mężczyzn. Ma nadzieję, że miłość innego ją
uzdrowi, jak w Jeziorze Łabędzim. Nie potrafi być sama. Żeby
funkcjonować potrzebuje być w kontekście drugiej osoby, ponieważ
wewnętrznie nie potrafi rozróżnić znaczenia istoty relacji.
Zakończenie
filmu można odczytać jako nadzieję reżysera na zmianę, na
możliwość porozumienia między parą, pod warunkiem odsunięcia od
presji społecznych norm.
Opracowała Maria Nowak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz